Powszechnie uważa się, że innowacyjność to domena młodych.
Zazwyczaj kojarzona jest też wyłącznie z digitalizacją. W
rzeczywistości innowacyjność może być domeną każdej grupy
wiekowej. Co więcej, grupy wielopokoleniowe kryją w sobie dodatkowy
potencjał innowacyjności i tylko od zarządzających zależy, czy
użyją „zapalnika”, aby ten potencjał skanalizować i uruchomić
w organizacji. Bo innowacyjność to nie cecha pojedynczych osób czy
jedynie wdrażanie nowych technologii. To kultura organizacji i
tworzenie przestrzeni dla innego sposobu myślenia.
Zwinne
reagowanie na zmiany
Zmienność
otoczenia, w którym dzisiaj funkcjonujemy, stawia nas przed zupełnie
nowymi wyzwaniami. Rzeczywistość zmienia się w sposób
chaotyczny, co utrudnia zrozumienie ciągów przyczynowo – skutkowych
czy zdefiniowanie trendów lub wzorów postępowania. Ryzyko
popełnienia błędu w wyniku nieprawidłowego odczytania
sygnałów rynkowych jest coraz większe. Dla sprawnego
funkcjonowania w takich warunkach konieczne jest zbudowanie
zupełnie nowych kompetencji biznesowych, które sprawią, że
organizacje, w których pracujemy, będą bardziej elastycznie
reagować na zmiany w otoczeniu. Biegłość transformacyjna czy
inaczej zdolność do zarządzania zmianą stała się jedną z
fundamentalnych kompetencji biznesowych.
Przy
tak dużej dynamice zmian i konieczności stałego
dostosowywania do nich kierunku działań firmy, oprócz wizji,
strategii (które zresztą stają się coraz bardziej ogólne,
umożliwiając „absorbowanie” działań, które wcześniej nie
zostały zapisane w strategii, a są reakcją na zmiany), ujawnił
się nowy – potencjalnie niezwykle silny – mechanizm
koordynacji działań, jakim jest kultura organizacji. Pozwala ona
efektywnie angażować zasoby ludzkie, jakimi dysponuje firma,
przyciągać talenty i je rozwijać, wyzwalać energię do
działania i kreować innowacyjność. Co ważne, specyficzna
dla danej firmy kultura organizacji jest bardzo trudna do skopiowania
i dlatego jest jednym z obszarów budowy przewag konkurencyjnych.
Wielopokoleniowość
– obciążenie czy szansa?
Dzisiaj
w miejscu pracy spotykają się 4 pokolenia: od powojennych
baby-boomersów, przez pokolenie Z, Y do milenialsów. Różnice
między pokoleniami są zauważalne głównie w kwestii
oczekiwań wobec pracodawcy i lidera, gdzie starsze pokolenia
prezentują etos pracy i wysoki stopień lojalności, podczas gdy dla
młodszych pokoleń praca kojarzona jest głównie z rozwojem i
rozrywką. Starsze pokolenia lokują ważne życiowe relacje
zdecydowanie poza miejscem pracy, z kolei młodzież oczekuje
nawiązywania wartościowych relacji również w firmie. Zdarza
się też, że młodsze pokolenia prezentują deficyty kompetencji
społecznych.
Niezależnie
od tych różnic, pomiędzy pokoleniami funkcjonuje wiele
negatywnych stereotypów, które generują nieefektywności we
wzajemnej współpracy. Tak naprawdę, nie różnimy się
istotnie od siebie. Istniejące różnice powinniśmy traktować jako
element pożądanej dzisiaj różnorodności zespołu, a same
różnice i podobieństwa z wykorzystaniem mentoringu/coachingu
(a nawet reverse mentoringu, w ramach którego starsi uczą się
od młodszych np. pracy z narzędziami cyfrowymi) są szansą na
podniesienie kompetencji zespołu.
To,
czego oczekują milenialsi, co artykułują jasno ze względu na
swoją silnie wykształconą asertywność, która nie jest w tym
samym stopniu demonstrowana przez starsze pokolenia, jest
pożądane przez wszystkie pokolenia. Młodzi poszukują
wartości w pracy, oczekują bieżącej informacji zwrotnej. Ale
przecież każde pokolenie pracuje lepiej, jeśli pracownik postrzega
swoją pracę w szerszej perspektywie, jeśli rozumie swój
udział w realizacji strategii firmy. Pochwała i konstruktywna
informacja negatywna – to podstawowe narzędzia rozwoju,
niezależnie od wieku.
Prawda
jest taka, że jeśli wszystkie grupy wiekowe potraktujemy w
sposób, jak tego oczekują milenialsi, tworząc im środowisko
do stałego rozwoju, wszystkie pokolenia mogą być kreatywne i
wnosić jednakowo dużą wartość do organizacji w obszarze
innowacyjności. Co więcej, w zespole wielopokoleniowym
jest mniej deficytów kompetencji, ponieważ ludzie się uzupełniają.
To szczególnie ważne w warunkach niepewności, kiedy wszelkie
działania obciążone są większym ryzykiem popełnienia błędu.
Grupy wielopokoleniowe posiadają więcej wiedzy i doświadczenia,
które bronią je przed popełnieniem błędu.
Jest
tylko jedno ale. Wraz z wiekiem, jeśli chcemy pozostać
konkurencyjni i kreatywni, musimy stale dbać o swoje zasoby
transformacyjne, które pomagają nam z sukcesem dokonywać
zmian w życiu, a zarazem redukować niepewność i koszty z tym
związane. Nasze najcenniejsze zasoby to samoświadomość,
otwartość na nowe doświadczenia, ale również wartościowe
relacje.
Jak
znaleźć się w strefie rozwoju
Niezależnie
od wieku, źródłem kreatywnego patrzenia na zadania jest stały
rozwój. Zarządzanie talentami powinno obejmować wszystkie
grupy wiekowe. Firmy, które zmienią podejście do obszaru
zarządzania talentami i docenią również potencjał osób
doświadczonych zawodowo, nie koncentrując się jedynie na osobach
młodych, wygenerują dodatkowe źródło przewag
konkurencyjnych w obecnych realiach, kiedy zmniejsza się liczba osób
młodych wchodzących na rynek pracy. Żeby jednak osoby
bardziej zaawansowane wiekowo były równie podatne na rozwój
jak osoby wchodzące na rynek, konieczne jest odrzucenie starych
nawyków, dogmatów i nabywanie nowych kompetencji. W najbliższym
czasie będzie to zresztą kluczowe dla wszystkich pracowników,
gdyż w miarę postępu automatyzacji, wdrażania sztucznej
inteligencji, kreatywność, adaptacyjność, ale też wysokie
kompetencje interpersonalne będą na wagę złota.
Ciekawie
prezentuje to Amy Edmondson, Profesor Harvard Business
School, zwracając uwagę, że znalezienie się w strefie rozwoju
uwarunkowane jest poczuciem bezpieczeństwa w zespole (zarówno ze
strony szefa, jak i współpracowników), otwartością na
eksperymentowanie i popełnianie błędów. Z drugiej zaś
strony zależy od pokładanego w pracowniku zaufania – jego
upełnomocnieniu – co przejawia się w delegowaniu ambitnych zadań.
Dopiero osiągnięcie równowagi pomiędzy ambitnym
wyzwaniem, a komfortem psychicznym w zespole sprawia, że się
rozwijamy, a osiągnięcie z pracownikiem relacji partnerskiej
(dorosły – dorosły) daje szansę na skorzystanie z jego pełnego
potencjału kreatywności.
Samorozwój
Pomocna
we wdrażaniu kultury stałego rozwoju może być praca z modelem
70/20/10, opracowanym w połowie lat 90 przez pracowników
Center for Creative Development w Stanach Zjednoczonych.
Podstawą tego modelu jest redukcja znaczenia tradycyjnych form
kształcenia (jak szkolenia, warsztaty) na rzecz uczenia się w
codziennej pracy. Według autorów kluczowe znaczenie dla
efektywności nauczania ma osobiste doświadczanie, praktyka
oraz wymiana doświadczeń w środowisku pracy. Uczenie się w
działaniu to 70% sukcesu, kolejne 20% to uczenie się od innych, a
tylko za 10% odpowiadają sformalizowane szkolenia.
Niezwykle
ważne z perspektywy skuteczności programów rozwojowych jest
patrzenie na zdobywanie wiedzy jak na doświadczenie pracownika
– tylko wówczas zbudujemy angażujące użytkowników
rozwiązania. Warto też skorzystać z nowych rozwiązań, które
opierają się na micro learningu, czyli dostarczaniu wiedzy w
pigułce, dostępnej zawsze i wszędzie (na każdym
urządzeniu), pozwalających na łatwy monitoring postępu, a często
nawet personalizację treści edukacyjnych.
W
praktyce
Przykładem
tego, jak skutecznie budować kulturę innowacyjności w zespołach
wielopokoleniowych, są osiągnięcia zespołu operacji Banku
Millennium. W zespole liczącym ok. 200 osób, przy średniej
wieku na poziomie 45 lat (i rozstrzale 25-75 lat), na bazie
prowadzonych od lat konkursów innowacyjności (co roku wdrażanych
jest w praktyce blisko 50 pomysłów zgłoszonych przez
pracowników!), stworzono autorski, wieloetapowy i dobrowolny
program rozwojowy „dop Challenge”, który zaangażował aż
70% pracowników. Program dostarczył im wiedzy w zakresie
kreatywnego rozwiązywania problemów, projektowania usprawnień
i skutecznego wdrażania inicjatyw (w tym design thinking,
analiza danych). Umożliwił też poznanie siebie (testy
kompetencyjne), a na koniec dostarczył kluczowej wiedzy budującej
samoświadomość warunkującą rozwój umiejętności.
Finaliści programu – najbardziej kreatywni i wcale nie
najmłodsi – stali się częścią nowoutworzonego zespołu, na
stałe odpowiadającego za transformację procesów. Program jest
świetnym przykładem wykorzystania potencjału pracowników
oraz wzmocnienia kultury ciągłego samodoskonalenia.
Nastawienie
na rozwój zdecyduje o konkurencyjności firmy
Kultura
organizacji stała się elementem budowy przewag
konkurencyjnych. Zarządzanie poprzez wartości pozwala podnosić
skuteczność działań biznesowych w średniej i długiej
perspektywie, niezależnie od tego, czy mówimy o firmie rodzinnej,
czy korporacji. Oba światy, konkurując w warunkach wolnej
gospodarki, zbliżyły się do siebie, a w ekonomii opartej na
wiedzy – mogą się od siebie wiele nauczyć.
Kluczem
do zmiany kultury jest indywidualne upełnomocnienie do działania.
Nastawienie na rozwój pozwala lepiej przewidywać i reagować na
zmienność sytuacji.
W
oparciu o koncepcję A.C. Edmondson „The Competitive Imperative of
Learning”, HBS Centennial
Autor
Anna Gregorczyk
Dyrektor Departamentu Marketingu Bankowości Przedsiębiorstw, Bank Millennium
Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów analitycznych, realizacji usług i bezpieczeństwa oraz reklamowych, z wykorzystaniem profilowania. Korzystając z Serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki pliki cookies będą automatycznie zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu.