Wprowadzenie
Dość powszechne jest myślenie, że skoro rodzice założyli prosperującą firmę, to niejako „obowiązkiem” dziecka jest jej przejęcie i dalsze pomnażanie rodzinnego majątku. Rodzice czasami stawiają dziecko w trudnej sytuacji, wywierając podświadomie presję związaną z dalszym prowadzeniem biznesu. Podjęcie decyzji o drodze zawodowej jest ważnym wyzwaniem. Warto przeanalizować możliwe opcje i rozważyć, co stanie się po wyborze każdej z nich.
Korzyści
Będziesz mieć możliwość przeanalizowania własnego nastawienia do przejęcia rodzinnego biznesu.
Cele
Celem narzędzia jest zastanowienie się sukcesora nad swoim życiem zawodowym i rozważenie przez niego różnych scenariuszy dotyczących przejęcia rodzinnej firmy, w zależności od podjętych wyborów.
Wskazówki przed skorzystaniem z narzędzia
1. Przygotuj kartkę i długopis.
2. Zastanów się, jaki jest dziś Twój stosunek do przejęcia rodzinnej firmy.
3. Przeczytaj historię Andrzeja, syna właścicieli masarni. Zastanów się, który wybór Andrzeja jest Ci najbliższy i dlaczego.
4. Zanotuj swoje refleksje.
Opis narzędzia
Co by było gdyby…
Wyobraź sobie, że Twoi rodzice proponują Ci przejęcie rodzinnej firmy. Jaki byłby dziś Twój stosunek do ich propozycji? Co byś poczuł, co być myślał?
Zdecyduj, które stwierdzenia są Ci bliskie.
| TAK | NIE | NIE WIEM |
Przejmę rodzinną firmę, by kontynuować dzieło rodziców.
|
|
|
|
Przejmę rodzinną firmę, bo bardzo tego pragną rodzice. |
|
|
|
Nie przejmę rodzinnej firmy, bo chcę realizować się w innym miejscu i wierzę, że rodzice będą zadowoleni z mojego wyboru. |
|
|
|
Nie przejmę rodzinnej firmy, bo mam inne plany zawodowe, ale obawiam się, że rodzice nie będą zadowoleni z mojego wyboru. |
|
|
|
Nie wiem, nie zastanawiałem/zastanawiałam się, czy przejmę rodzinną firmę. |
|
|
|
Inna odpowiedź (wpisz) ……………………………………………………………………………….. |
|
|
|
Historia Andrzeja i sukcesji w „Swojskich wędlinach” wraz z pięcioma różnymi zakończeniami.
O firmie:
Firma „Swojskie wędliny“ została założone przez jego tatę Tomasza Iksińskiego w 1987 roku. To przedsiębiorstwo rodzinne, w którym pracuje także żona Anna. Zakład produkcyjny mieści się w niedużej miejscowości w Wielkopolsce. Główna działalność firmy polega na przetwórstwie mięsa, przede wszystkim wieprzowego i drobiowego.
Tomasz Iksiński po ponad 20 latach prowadzenia masarni podjął decyzję o tym, że będzie produkował wędliny wg starych sprawdzonych receptur sprzed II wojny światowej. Chciał, aby jego produkty przywoływały uśmiech na twarzach starszych klientów i refleksję „to smakuje jak przed wojną, tak robiła wędliny moja babcia i mama”. Oczywiście, ta decyzja miała także podłoże biznesowe – pan Tomasz wierzył, że są klienci, którzy poszukują dobrej jakości wędlin, produkowanych bez sztucznych konserwantów i ulepszaczy. I dostrzegł też, że jest to nisza na rynku, nie było bowiem w 2004 roku wielu zakładów, które produkowały tradycyjnymi metodami wędliny. Ta decyzja wiele zmieniła w jego biznesie. Po pierwsze na nowo musiał zmienić podejście swoich pracowników do procesu produkcji wędlin, namówić ich do naturalnego wędzenia na olchowym dymie, a po drugie, zbudować własną sieć sprzedaży. Po dwóch latach zmiany profilu masarni posiadał 3 sklepy pod marką „Swojskie wędliny”, zlokalizowanych w galeriach handlowych. To była dobra decyzja. Firma dynamicznie się rozwija, zdobywając nie tylko rzesze zadowolonych klientów, ale także liczne certyfikaty i nagrody za swoje produkty. Właściciel jest szczególnie dumny z nagród: „Eko natura”, „Lider jakości” i „Nagroda dla produktu regionalnego”. Pan Tomasz dbał o jakość produkowanych wędlin. Dlatego jego firma posiadała wiele certyfikatów jakości, a proces produkcji monitorowany był zgodnie z wymaganiami HACCP.
Temat sukcesji:
Właściciele firmy „Swojskie wędliny” wiedzieli, że za kilka lat chcieliby przekazać firmę synowi. Bardzo im na tym zależało. Zmiana profilu masarni i otwarcie własnej sieci sprzedaży zlokalizowanej w centrach handlowych było dobrym posunięciem. Gdy Andrzej zdał maturę i zastanawiał się nad wyborem studiów, rodzice postanowili przeprowadzić z nim poważną rozmowę. Chcieli, aby studiował zarządzanie, bo w ich ocenie najbardziej przyda się to w firmie. Z drugiej strony podkreślili, że Andrzej ma prawo do podjęcia samodzielnej decyzji, jak chciałby kształtować swoją karierę zawodową. To w końcu jego życie.
Decyzje Andrzeja:
W dalszej części przeczytasz kilka alternatywnych zakończeń tej krótkiej historii. Zastanów się, jakie wnioski wypływają z tych historii dla Ciebie. Odpowiedz na pytania.
Wersja pierwsza – Andrzej przejął firmę, bo chciał kontynuować dzieło rodziców
Dla Andrzeja firma od zawsze była częścią jego życia. Odkąd pamiętał, rodzice byli zaangażowani w pracę w masarni. Dyskutowali o cenach zakupu żywca, jakości mięsa, czy też o tym, jak znaleźć dobrego rzeźnika. Od dziecka kochał chodzić do masarni i przyglądać się wielkim kotłom warzelnym, w których pracownicy parzyli kiełbasy. Próbował surowe mięso. Cieszył go zapach wędzonych wędlin. Gdy rodzice otwierali pierwsze sklepy, pracował z nimi ramię w ramię. Był odpowiedzialny za promocje i degustacje. Częstował klientów chodzących po galerii wędlinami, zachęcając do zakupów w nowo otwartych sklepach. Propozycja rodziców, aby studiował zarządzanie, była dla niego oczywista. W końcu kto, jak nie on, ma przejąć firmę. Poszedł na studia, równocześnie pracując w firmie. Pod koniec studiów przejął od ojca odpowiedzialność za działalność sklepów. Odpowiadał za rekrutację pracowników i ich rozliczanie, poszukiwanie dostawców ekologicznych produktów, które uzupełniały ich ofertę wędlin, negocjacje wysokości czynszów, zatowarowanie sklepów. Wspólnie z ojcem opracował nową strategię rozwoju, w której postanowili wejść na nowe rynki. W ciągu kolejnych dwóch lat Andrzej otwierał więc nowe sklepy – w Warszawie, Katowicach, Gdańsku. Odpowiadał także za rozmowy z bankami i pozyskanie kredytów pod rozwój działalności. Wiedza ze studiów była bezcenna. Andrzej czuł się w firmie spełniony. Odpowiadał za konkretny dział firmy, a równocześnie pracował z rodzicami, którzy zadowoleni byli z tej sytuacji. Czuli, że rośnie u ich boku nowy zarządzający, który świetnie poprowadzi biznes, który zbudowali przed laty. Byli dumni, że potrafi porozmawiać z rzeźnikami i popłynąć z nimi na rejs po Bałtyku, a następnego dnia negocjować z bankiem atrakcyjniejsze warunki finansowania przedsiębiorstwa. Po 8 latach od rozmowy z rodzicami Andrzej przejął rodzinny biznes – masarnię i sklepy. Czuł się w pełni przygotowany do tej decyzji. Rozpierała go satysfakcja i radość, że będzie kontynuował dzieło rodziców. Wiedział, że mama i tato będą nadal towarzyszyć mu w firmie, pomagając w podejmowaniu decyzji. Ustalił z nimi, że będą odpowiadali za szukanie dostawców przypraw i wymyślanie nowych rodzajów wędlin w oparciu o stare receptury, w czym od lat specjalizowała się jego mama.
A Ty…? Czy chcesz i czujesz się na siłach prowadzić rodzinny biznes?
…………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ……………………………………………………………………………………………………………
Czy jest coś, co musiałbyś zmienić, nauczyć się, zdobyć, aby prowadzić rodzinną firmę?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Wersja druga – Andrzej przejął firmę, bo bardzo pragnęli tego jego rodzice
Dla Andrzeja rodzinna firma od zawsze była częścią jego życia. Miejscem, które zabierało mu jego rodziców, które pochłaniało wszystkie ich myśli i cały ich czas. Czasami zastanawiał się, co jest dla nich ważniejsze – masarnia i produkcja wędlin czy własna rodzina. Po rozmowie z rodzicami uznał, że ich sugestia, aby studiować zarządzanie, jest sensowna. Ten kierunek studiów otwierał przed nim różne perspektywy. Zawsze chciał kierować ludźmi i podejmować decyzje, które przekładają się na zyski przedsiębiorstwa. Po ukończeniu studiów rodzice zaproponowali mu pracę w rodzinnej firmie – miał być managerem odpowiadającym za sklepy. Andrzej z początku nie chciał o tym słyszeć. Spotkał się w kilku firmach na rozmowach kwalifikacyjnych, ale wszyscy proponowali mu stanowisko handlowca. Po porównaniu tych propozycji z ofertą od rodziców, Andrzej przyjął posadę managera sklepów. Chciał wprowadzać swoje pomysły w sklepach. Postanowił rozszerzyć ofertę o nabiał, więc poszukiwał dostawców ekologicznych serów, jajek czy masła. Kilka razy wystawił produkty masarni na targach producentów ekologicznej żywności, dzięki temu nawiązał kontakty z wytwórcami soków, musztard, dżemów. W masarni bywał stosunkowo rzadko. Denerwowały go propozycje, aby przyglądał się procesowi produkcyjnemu wędlin. Zawsze miał wrażenie, że ojciec testuje jego wiedzę – „do czego, synku, służy mieszalnik, czy wiesz, ile razy dziennie myjemy linię technologiczną?” A przecież on nie był z wykształcenia rzeźnikiem ani dyrektorem zakładu produkcyjnego. Interesowała go sprzedaż i kontakt z klientem w sklepach. Z czasem jednak zrozumiał, że rodzice liczą, że przejmie rodzinny biznes w całości: masarnię i sklepy. Nie uśmiechało mu się to. W masarni zawsze były sytuacje kryzysowe – a to urządzenia chłodnicze się zepsuły, a to znowu instalacja elektryczna nawaliła. I do tego koordynowanie rzeźnikami. Ale wiedział, że rodzice na niego liczą. Gdy zaproponował im kiedyś sprzedaż masarni, byli wyraźnie zaskoczeni i rozżaleni. Dla państwa Iksińskich masarnia była sercem rodzinnego biznesu. Gdy rodzice skończyli 65 lat, Andrzej przejął masarnię i sklepy. Wiedział, że nie ma wyjścia, bo rodzice nie akceptowali innego scenariusza rozwoju wydarzeń. Poszukał zaufanego dyrektora masarni, który zajmował się produkcją i co tydzień spotykał się z nim. Sam zaangażował się w budowę niedużych sklepów w miejscowościach zlokalizowanych na obrzeżach miast. Doszedł do wniosku, że tam będzie jego klient – osoba ceniąca sobie jakość żywności, ale też i czas. Czasami zastanawiał się, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby jednak przed laty przyjął posadę handlowca.
A jaka jest Twoja sytuacja? Jak czujesz, komu bardziej zależy na tym, abyś przejął rodzinny biznes – Tobie czy Twoim rodzicom?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Jeśli to Tobie zależy na przejęciu firmy, to bardzo dobrze – życzę powodzenia. A jeśli zależy na tym Twoim rodzicom, to może jest czas na szczerą rozmowę o Twoich marzeniach, celach i przyszłości…? Napisz, co byś im powiedział
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Wersja trzecia – Andrzej nie przejął rodzinnej firmy i realizował się w innej firmie, ku zadowoleniu rodziców i rodziny
Dla Andrzeja rodzinna firma od zawsze była częścią jego życia. Miał wrażenie, że to kolejne dziecko jego rodziców. Czuł się z tym dobrze. Firma angażowała mamę i tatę w tak dużym stopniu, że dzięki temu miał poczucie wolności. I mógł robić, co lubił. A najbardziej kochał malować. Wiele godzin spędzał w plenerze, kontemplując otaczającą go przyrodę i przenosząc to, co widzi, na płótno. Dlatego propozycja rodziców, aby poszedł na studia na Akademię Ekonomiczną, była dla niego ogromnym zaskoczeniem. Owszem, chciał iść na akademię, ale to miała być Akademia Sztuk Pięknych. Przecież rodzice wiedzieli o jego pasjach i marzeniach. Finansowali jego lekcje rysunku, zgadzali się na dodatkowe zajęcia artystyczne. Andrzej nie wyobrażał sobie, że ma porzucić malowanie, na rzecz prawa, modeli biznesowych, podstaw rachunkowości czy marketingu. Powiedział rodzicom, że nie będzie studiował zarządzania i że nie mogą prosić go o coś, co leży w sprzeczności z jego naturą. To była pierwsza z kliku trudnych rozmów w jego rodzinnym domu. Z początku rodzice tłumaczyli mu, że przecież może malować w wolnych chwilach, potem argumentowali, że bycie artystą wiąże się z kłopotami finansowymi przez całe życie, że wielu młodych ludzi zazdrości mu tego, że może przejąć rodzinny biznes i czerpać zyski także z ich pracy, a na końcu stwierdzili, że nie potrafili dobrze wychować syna, skoro przekłada własne marzenia nad obowiązki wobec rodziny. Andrzej ugiął się pod presją argumentów racjonalnych i emocjonalnych. Jednak już po kilku miesiącach zrezygnował z zarządzania. Wyprowadził się z domu i samodzielnie się utrzymywał ze sprzedaży akwareli. Z początku rodzice byli na niego obrażeni. Po jakimś czasie uznali, że lepiej robić w swoim zawodowym życiu przez 40 lat to, co się lubi, więc pogodzili się z synem. Andrzej ukończył malarstwo i fotografię. Wyjechał do Nowego Jorku, gdzie prowadził galerię. Wystawiał tam swoje prace oraz innych młodych artystów. Rodzice byli dumni z jego sukcesów, a rodzinny biznes przekazali młodszej córce.
Czy posiadasz jakąś pasję, która nadaje sens Twojemu życiu?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Czy jesteś wstanie realizować swoją pasję, prowadząc rodzinny biznes?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Wersja czwarta – Andrzej nie przejął rodzinnej firmy i realizował się w innej firmie, ku niezadowoleniu rodziców
Dla Andrzeja rodzinna firma od zawsze była częścią jego życia. Ich rodzinny dom znajdował się obok masarni. Dobrze wiedział, jak wygląda proces produkcji wędlin. Zaczynało się od dostawy surowego mięsa, potem rzeźnicy rozbierali mięso, decydując, co będzie wędzone, które części poddane kolejnej obróbce. Potem produkowano wędliny – mielono mięso, dodawano przyprawy, następnie rzeźnicy formowali kiełbasy, wstawiali do wędzarni, a na końcu je parzyli. Każdą kiełbasę robili według innej receptury. Niektóre wędzili 30 minut, inne przez kilka tygodni. Andrzej lubił zapach wiszących na kijach wędzarniczych kiełbas wysuwanych z zimnej wędzarni. Znał dobrze kierowców ciężarówek-chłodni, którzy rozwozili gotowe wyroby do sklepów. Rozpoczął studia na zarządzaniu, przekonany, że po ich ukończeniu będzie pracował w rodzinnej firmie. W trakcie studiów wziął udział w konkursie „Grasz o staż” i trafił do dużej firmy konsultingowej. Był bardzo dobrze oceniany, dlatego po ukończeniu stażu otrzymał propozycję pracy w korporacji. Przyjął ją bez wahania, gdyż wiązała się nie tylko z możliwością dobrego zarobku, ale przede wszystkim zdobycia ogromnego doświadczenia. Miał coraz mniej czasu, aby odwiedzać rodziców. Jeszcze w trakcie studiów przeprowadził się do Warszawy. Bardzo dużo pracował, często prowadził projekty poza Polską. Specjalizował się w doradztwie strategicznym. Kochał swoją pracę, realizował się, pracując w międzyna rodowym środowisku. Znajomi ze studiów zazdrościli mu pracy i kariery, jaką zrobił. Jedynie rodzice byli zawiedzeni. Gdy Andrzej powiedział im, że w 3 miesiące zarobił tyle, co zarobiłby przez rok, prowadząc rodzinny biznes, wiedzieli, że ich marzenie się nigdy nie spełni. Zrozumieli, że Andrzej wybrał inną drogę zawodową, że porzucił plany przejęcia rodzinnego biznesu. Czuli, że Andrzej ich zawiódł, że nie wywiązał się z umowy, jaką zawarli przed laty. W końcu studiował zarządzanie po to, aby pomóc im rozwinąć biznes, a w przyszłości przejąć dobrze prosperującą masarnię i sklepy. Rodzice stwierdzili, że ich syn marnuje czas, zdrowie i wiedzę dla dużych firm, które nastawione są tylko na osiąganie zysków. A im prowadzącym 40-osobową firmę, której misją jest produkowanie dobrej naturalnej żywności, jest coraz trudniej konkurować na rynku. Byli rozczarowani decyzją Andrzeja i jego postawą życiową. Postanowili przekazać firmę młodszej córce.
Jak myślisz, czy Twój wybór drogi zawodowej spowoduje niezadowolenie rodziców? Jeśli tak, to dlaczego? A jak mógłbyś to zmienić?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Wersja piąta – Andrzej przejął rodzinną firmę, bo trochę zdecydował za niego przypadek
Dla Andrzeja rodzinna firma od zawsze była częścią jego życia. Choć nigdy nie pasjonowała go produkcja wędlin. Nie lubił charakterystycznego zapachu wędzonych wędlin połączonego ze środkami czystości, który zawsze zaskakiwał go, gdy wchodził do masarni. Wiedział, że zgodnie z procedurami kilka razy dziennie wszystkie urządzania były czyszczone. Bo to był jeden z podstawowych warunków, aby zachować standardy produkcji. Wieczorami w milczeniu przysłuchiwał się rozmowom rodziców dotyczącym masarni. Nie interesowały go wyzwania związane z prowadzeniem biznesu, wolał grać na komputerze. Nie wiedział do końca, co chciałby robić za kilka lat. Studiował zarządzanie, bo rodzice tego oczekiwali. Po trzecim roku chciał zarobić trochę pieniędzy w wakacje. Zapytał rodziców, czy może pracować jako sprzedawca w jednym ze sklepów. Zgodzili się bez wahania, zastrzegając tylko, że musi posiadać wszystkie potrzebne badania wymagane przez Sanepid. Andrzej szybko poznał techniki sprzedaży. Był w tym naprawdę dobry. Bezbłędnie rozpoznawał, któremu klientowi warto opowiedzieć więcej o tradycyjnej recepturze kiełbasy, co skutkowało większymi zakupami. Był zaskoczony, kiedy rodzice pochwalili go i stwierdzili, że jego obecność w sklepie przekłada się na wzrost obrotów. Premię wydał na podróż do Chorwacji ze swoją dziewczyną. Gdy wrócił z wakacji, okazało się, że ojciec poważnie zachorował. Mama potrzebowała jego pomocy w firmie. Przeniósł się więc na zaoczne studia i przejął zarządzanie sklepami.
Wkrótce okazało się, że musi także zaangażować się w masarnię, bo mama zajęta była pielęgnowaniem chorego ojca. Andrzej miał nadzieję, że to przejściowa sytuacja. Kochał słońce i ciepło i konieczność przebywania w masarni, gdzie było tylko 6 stopni Celsjusza, była dla niego trudna do zniesienia. Na początku denerwowały go awarie urządzeń chłodniczych i wentylatorów. Bał się wypadku i możliwości porażenia prądem któregoś z pracowników. Stresowały comiesięczne kontrole weterynaryjne. Szybko zrozumiał, że musi szybko podejmować decyzje, bo ich brak przekładał się na realne straty finansowe, i że najważniejsze jest zarządzanie ludźmi – uczciwe traktowanie, zaufanie, ale także jasne zasady obowiązujące w pracy. Wykorzystał wiedzę ze studiów i wprowadził nowe procedury w sklepach, ułatwiające mu kontrolę sprzedaży, stanów magazynowych, porównywanie rotacji towarów. I tak niepostrzeżenie został szefem masarni i sieci sklepów. Postanowili z mamą, że dokonają także prawnego przekazania własności firmy. Andrzej ustalił z młodszą siostrą, że pomoże mu w prowadzeniu biznesu i zajmie się księgowością. W 2013 roku Andrzej został właścicielem „Swojskich wędlin”. Po dokonaniu analizy rentowności, odkrył, że masarnia jest bardziej dochodowa. Skoncentrował się na produkcji wędlin i wprowadzeniu z pomocą mamy nowych ich rodzajów do sprzedaży. Sklepy były „poligonem doświadczalnym”, sprawdzał w ten sposób preferencje klientów. Rozpoczął aktywne poszukiwanie partnerów biznesowych, którym mógłby dostarczać swoje wędliny. Szukał partnerów, którzy cenili tak jak i on i jego rodzice smak i zapach tradycyjnych, swojskich, naturalnych, wędzonych dymem olchowym wędlin.
Gdybyś był w podobnej sytuacji, co pomogłoby Ci w przejęciu rodzinnej firmy?
…………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… …………………………………………………………………………………………………………… ………………………………………………………………………………………………………….. ………………………………………………………………………………………………………….
Interpretacja
Nie każdy od razu wie, kim chce zostać w życiu. Natomiast każdy z nas posiada unikatowe dary i talenty. Znajdź czas, aby zastanowić się nad nimi i odkryć je. Sięgnij głęboko do Twojego serca, aby sprawdzić, co sprawia Ci radość i motywuje do dalszej pracy. Przywiązuj wagę do tego, co dzieje się w Twoim umyśle, sercu i duszy. Chwytaj swoje marzenia. Podejmuj decyzje. Nikt nie wie, jaki może być efekt, gdy dokonujesz jakiegoś wyboru, ale zatrzymaj się na chwilę i zastanów się nad konsekwencjami. Pamiętaj, wybieraj to, co w duszy Tobie gra.
Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów analitycznych, realizacji usług i bezpieczeństwa oraz reklamowych, z wykorzystaniem profilowania. Korzystając z Serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki pliki cookies będą automatycznie zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu.