Sukces trzech braci

Rodzice Krzysztofa, Grzegorza i Piotra, Henryka i Bronisław Żłobikowscy, najpierw otworzyli bar. Ponieważ klienci niektóre towary (jak piwo) kupowali skrzynkami, zauważyli lukę i założyli hurtownię. Po zamknięciu mało opłacalnego baru zaczęli otwierać sklepy. Sporo zmieniło się w 1996 roku, kiedy kupili starą restaurację Kasztelanka.

I tu zaczyna się historia młodego pokolenia, które zaczęło realizować swój pierwszy samodzielny projekt. Na budowę nowego pensjonatu trzej bracia otrzymali fundusze unijne. I choć rodzina wciąć ma hurtownię i dwa sklepy, to nowowybudowany Pensjonat Poniatowski jest jej oczkiem w głowie. Rodzeństwo podzieliło między siebie zadania i obowiązki. Jak? Opowiada Grzegorz Żłobikowski, który zarządza Pensjonatem.

Pensjonat Poniatowski to dzieło całkowicie Wasze, młodego pokolenia. Co więc dali Wam rodzice, oprócz „genu przedsiębiorczości”? Za co jesteście im wdzięczni?

Pomysł i wizja oraz kontrakty wykonawcze, jak najbardziej są dziełem młodego pokolenia, natomiast nieoceniona jest pomoc w jego tworzeniu. A niesamowite wsparcie ze strony rodziców w 100% pomogło powołać Pensjonat do życia. Dlatego też jestem wdzięczny za ich wojowniczą duszę. Niejednokrotnie mogłem zaobserwować niepoddawanie się, czyli głęboką wiarę w sens tego, co robią. Cieszę się, że pokazali nam, jak bardzo ciężko trzeba pracować i poświęcać czas na coś, co wykiełkuje dopiero za kilka lat.

Jestem wdzięczny, że [rodzice] tak wspaniale podzielili się swoimi zadaniami. Tata biznesowo dbał o „kolejny krok do przodu”, a mama czuwała nad ogniskiem domowym i finansami. […] Rodzice to swojego rodzaju instytucja, która mentoringiem zajmuje się od urodzenia. Na status partnera w biznesie musisz sobie zasłużyć.Ze swojej perspektywy odpowiem że od biznesu rodzinnego nauczyłem się pokory.

Grzegorz Żłobikowski

Bardzo jestem wdzięczny za pogodzenie prowadzenia biznesu i jednocześnie utrzymania wartości rodzinnych oraz ich pielęgnowania przez te wszystkie lata.
Jestem wdzięczny, że [rodzice] tak wspaniale podzielili się swoimi zadaniami. Tata biznesowo dbał o „kolejny krok do przodu”, a mama czuwała nad ogniskiem domowym i finansami.
[Jestem wdzięczny] Za możliwości, jakie nam stworzyli, wspólnie budując wszystko od podstaw, mając tylko siebie nawzajem powiedzieli jednoznacznie, że trzeba się wspierać, a małe kłótnie, które zawsze po drodze mogą się pojawić, są tylko nic nieznaczącym elementem, któremu nie warto poświęcać uwagi.
Podsumowując, to co dla mnie osobiście przez te lata bardzo mocno się liczyło, można nazwać jednym słowem: wsparcie, ale wsparciem w jego wielu odmianach. Z tego miejsca chce im [rodzicom] powiedzieć: Dziękuję, bardzo was kocham.

W jakich sytuacjach rodzice są Waszymi mentorami, a w jakich partnerami?

Odnoszę wrażenie, że partnerują nam każdemu z osobna, natomiast rolę mentora przejmują w sprawach dotyczących „nas” jako całości, kolektywu biznesowego. Rodzice to swojego rodzaju instytucja, która mentoringiem zajmuje się od urodzenia. Na status partnera w biznesie musisz sobie zasłużyć.

Czego o biznesie nauczyliście się w dzieciństwie, obserwując rodziców, czego na studiach, a czego uczycie się dopiero dziś, prowadząc Pensjonat?

Zacznę od chwili obecnej, czyi hotelarstwa.Pensjonat był i nadal jest dla mnie potężnym wyzwaniem, do dziś jestem wdzięczy rodzinie za wybór mojej osoby do jego prowadzenia. Nauka płynąca z jego zarządzania jest przebogatym doświadczeniem.
Od szukania rozwiązań strategicznych, poprzez działania marketingowe, a na innowacyjności kończąc, chcę stworzyć tak oryginalny produkt, jak tylko się da. Mam zespół świetnych ludzi i bardzo chcę się z nimi rozwijać, szukać rozwiązań które mogą pozytywnie, wpłynąć na naszych Gości. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że możemy razem z moim zespołem realizować się w tak małej miejscowości i wyznaczać ambitne cele.

Rodzice w domu nauczyli mnie, czym jest gościnność, jestem przekonany, że zrobili to w sposób nie do końca świadomy, dzięki możliwości ich obserwowania mogę tę gościnność przekładać na naszych Gości, i właśnie Pensjonat jest taką firmą, firmą rodzinną.
Na studiach odpowiedziałem sobie na pytanie, czy zarządzanie jest moją domeną? I tak też się stało, lubię ludzi, tworzyć zespoły, budować wizję, ustalać strategię, a potem działać.

Jakie widzicie plusy i minusy biznesu zarządzanego przez rodzinę?

Zdecydowanie lubię mówić o plusach toteż z natury minusy pominę. Ze swojej perspektywy odpowiem że od biznesu rodzinnego nauczyłem się pokory.
Zaufania się nie kupi. Niezwykle ważne jest zaufanie jakim się obdarzamy, a dzięki niemu można podejmować śmielsze decyzje biznesowe. Mamy też nieskończone możliwości rozmawiania niezwykle szczerze co daje zrozumienie, na wielu poziomach. Jak trzem braciom udało się podzielić role w prowadzeniu Pensjonatu Poniatowski?
Myślę że jest to prosty model, za Pensjonat i jego bieżącą działalność jestem odpowiedzialny osobiście, jeśli chodzi o decyzję strategiczne podejmujemy je wspólnie. Bracia zajęli się odrębnymi dziedzinami w innych gałęziach firmy.

Jakie rady dalibyście sukcesorom firm rodzinnych?

Myślę, że to są zawsze dość skomplikowane sprawy, aby coś komuś radzić, Jeśli natomiast miałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami to bardzo ważne jest być szczerym. Mówić o swoich potrzebach i być na bieżąco z potrzebami braci i ich rodzin. Uczyć się pokory. Być gotowym do przebaczania i akceptowania odmienności ich decyzji

Jak widzicie siebie i swój biznes za 20 lat?

Za 20 lat – dziesięć hoteli w naszym portfolio, z unikalnym podejściem do Gościa.
Rosnące pokolenia następców gotowych do sukcesji. Kultywowanie wartości rodzinnych. Osobiście mógłbym zająć się mentoringiem przyszłych pokoleń.

Instytut Biznesu Rodzinnego w październiku organizuje kongres „Next Generation. Siła drugiego pokolenia” – wydarzenie tylko dla sukcesorów. Motywem przewodnim kongresu są superbohaterowie – bo zmiana sukcesyjna wymaga nierzadko wykorzystania „supermocy”. Jakie „supermoce” macie Wy? Czy jesteście superbohaterami?


Myślę że u nas supermocą jest rodzina, jej wartości. A jeśli chodzi o superbohaterów, superbohaterami są moi bracia którzy mają dla mnie zrozumieni

Pozostałe numery

Magazyn Family Business (nr 3) – Bohaterowie drugiego pokolenia
19,99 
Family Business
Zarządzanie firmą rodzinną
Magazyn Family Business (nr 14) – Co po sukcesji?
19,99 
Family Business
Zarządzanie firmą rodzinną
Magazyn Family Business (nr 15) – Digitalizacja drugie wyzwanie obok sukcesji
19,99 
Family Business
Zarządzanie firmą rodzinną
Magazyn Family Business (nr 5) – Dwa pokolenia – dwa światy
19,99 
Family Business
Zarządzanie firmą rodzinną
Cookies

Strona korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów analitycznych, realizacji usług i bezpieczeństwa oraz reklamowych, z wykorzystaniem profilowania. Korzystając z Serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki pliki cookies będą automatycznie zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu.

Akceptuję
Zaloguj się
0